sobota, 2 lutego 2019

Wywód wartość czy upokorzenie?

Laudetur Iesus Christus!

Dziś obchodzimy święto oczyszczenia NMP czyli w nowej nomenklaturze Ofiarowanie Pańskie. Zgodnie z Tradycją 40 dni po narodzenia naszego Pana Jezusa Chrystusa Maryja i Józef zanieśli go do Świątyni aby złożyć ofiarę za narodzone dziecko jak nakazywać żydowski zwyczaj. Ceremonia ta miała podwójny wymiar, z jednej strony stanowiła podziękowanie za dar macierzyństwa i ojcostwa, z drugiej strony odwoływała się do prawdy iż dziecko nie jest własnością rodziców ale Pana Boga. Katolicka mądrość liturgiczna przejęła ów zwyczaj, który w rycie rzymskim zowie się wywodem. 

Obrzęd wywodu sprawowany być może albo wraz ze chrztem dziecka, albo oddzielnie. W dawniejszych czasach kiedy ludzie zachowywali więcej wiary i chrztu nie odkładano na dalekie miesiące po narodzenia lub nawet ponad rok - dziecko przynoszono do chrztu zaraz w dniu urodzin lub nazajutrz. Zwykle matka w chrzcinach nie uczestniczyła z powodu słabości związanej z połogiem. Dopiero gdy odzyskiwała siły przychodziła do świątyni wraz z dzieckiem aby poddać się wywodowi. Sam wywód to specjalne błogosławieństwo jakie matka otrzymuje po urodzeniu dziecka. Obrzęd jest krótki choć składa się z wielu elementów. Najpierw kapłan prowadzi matkę z dzieckiem od kruchty do wielkiego ołtarza odmawiając antyfonę maryjną "sub Tuum presidium". Następnie przy wielkim ołtarzu kropi matkę i dziecko wodą święconą oraz odmawia hymn Magnificat. Potem wszyscy odmawiają Modlitwę Pańską, następują krótkie suplikacje i dwie modlitwy - jedna w intencji matki, a druga w intencji dziecka. Na koniec kapłan błogosławi matkę. Obrzęd odprawia się w dwóch wersjach - po urodzeniu dziecka żywego i po urodzeniu dziecka martwego. Oddaje to realizm z jakim Kościół podchodzi do kwestii związanej z macierzyństwem.

Niestety w czasie deformy liturgii po ostatnim soborze obrzęd ów poddano wielkiej krytyce i doszło do tego iż dziś nie sprawuje się go wcale, choć zawsze można go było w pełni odprawiać w języku narodowym. Jako główną przyczynę podawano rzekome upokorzenie kobiety, która po porodzie wymaga oczyszczenia aby móc znowu uczestniczyć w liturgii. Przede wszystkim wywód nigdy nie był obligatoryjny, aczkolwiek zwykle przestrzegano tej ceremonii. Po drugie obrzęd ten jest wspomnieniem czynności Najświętszej Maryi Panny która przyszła do Świątyni chociaż jako niepokalana oczyszczenia nie potrzebowała. I dzisiaj nie potrzeba oczyszczenia w takim rozumieniu jak to praktykowali żydzi. Owszem oczyszczamy swe dusze przed przyjmowaniem sakramentów żywych przez chrzest oraz pokutę sakramentalną, jednak nie potrzebujemy symbolicznych oczyszczeń ciała. W rzeczywistości wywód jest podziękowaniem Kościoła dla matki za trudy macierzyństwa, za to że zdecydowała się na macierzyństwo. Wywód wypełnia także formę deklaracji matki że chce wychować dziecko po katolicku zwłaszcza jeśli chrzest odbył się o czasie tzn bezpośrednio po chrzcie i matka nie mogła w nim uczestniczyć. W końcu wywód jest ofiarowaniem samego dziecka Panu Bogu, uznaniem że matka nie jest właścicielką dziecka, ale że otrzymała je jako dar od Pana Boga, jednak dziecko jest własnością samego Boga. Ten obrzęd ma przypomnieć o tym że dziecko jako osoba ma własną autonomię. Wreszcie wywód daje Matce i dziecku określone łaski które wyrażają modlitwy wypowiadane przez kapłana w czasie wywodu.

Historia wywodu uczy że nie warto ulegać chwilowym modom oraz niepotwierdzonym opiniom teologicznym. Raczej lepiej jest zaufać wielowiekowej mądrości Kościoła, a gdy się czegoś nie rozumie dobrze jest zgłębić temat w dobrych źródłach. Z pewnością żadna kobieta poddając się wywodowi nie straci swojej godności, tak jak nie straciła Matka Boża, a na pewno wiele może zyskać. Przeto chrzcząc dzieci w rycie katolickim starajmy się także o ceremonię wywodu. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Z katolickim pozdrowieniem:
Wyklęty kleryk

1 komentarz:

  1. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.
    W 1975 roku urodziłam pierwszego syna. Pamiętam,że w czasie chrztu z dzieckiem przesiedziałam przez całą Msze Św. w zakrysti i po Mszy był chrzest. Po powrocie z chrztu do domu moja babcia mnie się zapytała:"poszłaś do wywodu.."....Coś powiedział,że to źle.

    OdpowiedzUsuń