Pozwolę sobie na krótki, dość osobisty wpis - zastrzegam iż to co napiszę nie jest głosem Kościoła ani proroka, a jednak wynika z mojego głębokiego przekonania. Potrzebują oni naszej pomocy, a też pamiętajmy że Stary Testament został przekazany właśnie przez Naród Wybrany - niestety dziś już niegdyś. Zdaję sobie sprawę, że zaraz zostanę oskarżony o antysemityzm. Wszak to jeden z tych cytatów, które są tak niepopularne w Piśmie Świętym. Cóż - nasz Pan Jezus Chrystus został zabity nie przez pogan, nie przez rzymian lecz właśnie przez żydów i żadna politpoprawność tego nie zmieni.
Dzisiaj chciałbym na łamach mojego bloga wyrazić łączność i wewnętrzne przekonanie za tezą że żydzi sami na siebie ściągnęli holocaust. Abstrahuję zupełnie od tego czyimi rękami zostali eksterminowani. Chodzi o sam fakt istnienia zagłady jako teologicznego znaku potwierdzającego fakt utraty wybraństwa. Nie mam wątpliwości, że do tego wszystkiego by nie doszło gdyby żydzi nie odrzucili Mesjasza, którym jest nasz Pan Jezus Chrystus. Przy tym wszystkim nie jest istotne pokrewieństwo - jak dobrze wiemy holocaust odbył się na grupach etnicznych z żydami abrahamowymi niespokrewnionymi. Tutaj chodzi o ciągłość pewnej tradycji, ciągłe utrzymywanie talmudycznej religijności jako spójni potwierdzającej zasady organizacji syjonistycznych uciskujących jednak maluczkich. Mimo to jednak Pan Bóg unicestwiając naród niegdyś wybrany zdecydował się zachować ową Resztę... . Jak zawsze pozostawił część wiernych tej tradycji jak niegdyś w wodach potopu zniszczył świat, ale nie zniszczył do końca... . Oczywiście Noe był tym sprawiedliwym, ale nie był bez grzechu. Zwracam uwagę na wielkie miłosierdzie jakie Pan Bóg wciąż okazuje i cierpliwość jakiej nie ma żaden człowiek. Jedyną słuszną karą za niewierność jest śmierć, unicestwienie - tymczasem Pan Bóg nawet z Sodomy i Gomory wyprowadza Lota, czy z Potopu Noego.
Wciąż więc pozostaje aktualna modlitwa za naród niegdyś wybrany, który nie odczytał czasu swego nawiedzenia, ani w okresie mesjańskim ani po poniesieniu słusznej skądinąd kary za swoje grzechy. Dalej błądzą oni choć czytają w synagogach proroctwa odnoszące się do Chrystusa Pana. W głębi siebie uważam iż są godni raczej pożałowania, a zaciemnienie ich umysłu musi mieć charakter nadprzyrodzony, bo jakby to inaczej wyjaśnić. Zatem módlmy się: "Wejrzyj wreszcie okiem miłosierdzia swego na synów tego narodu, który niegdyś był narodem szczególnie umiłowanym. Niechaj spłynie i na nich, jako zdrój odkupienia i życia, ta Krew, której oni niegdyś wzywali na siebie." - z aktu poświęcenia rodzaju ludzkiego Najświętszemu Sercu Pana Jezusa.
Z katolickim pozdrowieniem:
Wyklęty kleryk
Pozdrawiam i wytrwania w Prawdziwej Wierze życzę. Bo na seminarium co się zowie i realizację powołania widoków brak- obawiam się nie bez przyczyny. Tak w praktyce wygląda właśnie Tradycja i katolicyzm w naszej "nieszczęśliwej ojczyźnie". Pan Bóg jest Królem i władzę sędziowską zawsze sprawiedliwie sprawuje- widać ma za co także nas "karać". Naród niegdyś wybrany powinien być zatem dla nas przestrogą, bo i kiedyś i teraz niewiele nam do niego "brakuje" Oczywiście proste odczytywanie historii w duchowym wymiarze jest dość ryzykowne, tem bardziej w Ich sytuacji: w końcu "wojnę" wygrali i państwo skutecznie zaokupowali sobie :) Niech Bóg prowadzi a i udanego bloga dogląda!
OdpowiedzUsuń