czwartek, 2 listopada 2017

Piekło istnieje, nie jest i nigdy nie będzie puste!

Laudetur Iesus Christus!

Dzisiaj obchodzimy w Kościele wspomnienie wszystkich wiernych zmarłych czyli potocznie pisząc dzień zaduszny. Kościół przywdziewa się w szaty fioletowe, jednak wielu kapłanów głosi fałszywe tezy dotyczące ostatecznego losu człowieka. Eschatologia, czyli nauka o rzeczach ostatecznych jest tą dyscypliną teologii dogmatycznej, która z racji naszej przyszłości jest nam najbliższa. Niestety właśnie w tej dziedzinie szerzą się poważne błędy zagrażające zbawieniu wiernych.

Niejaki o. Hryniewicz podnosi postulat, że można mieć nadzieję iż piekło będzie puste. Wielu twierdzi, że taka nadzieja nie jest wiarołomna, ale niestety przeczy temu Pismo Święte i Tradycja. Chrystus Pan naucza:
"Jak więc zbiera się chwast i spala ogniem, tak będzie przy końcu świata. Syn Człowieczy pośle aniołów swoich: ci zbiorą z Jego królestwa wszystkie zgorszenia i tych, którzy dopuszczają się nieprawości, i wrzucą ich w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów. Wtedy sprawiedliwi jaśnieć będą jak słońce w królestwie Ojca swego. Kto ma uszy, niechaj słucha!" 
(Mt 13, 40-43)
"Kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą, temu byłoby lepiej uwiązać kamień młyński u szyi i wrzucić go w morze. Jeśli twoja ręka jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie ułomnym wejść do życia wiecznego, niż z dwiema rękami pójść do piekła w ogień nieugaszony. I jeśli twoja noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją; lepiej jest dla ciebie, chromym wejść do życia, niż z dwiema nogami być wrzuconym do piekła. Jeśli twoje oko jest dla ciebie powodem grzechu, wyłup je; lepiej jest dla ciebie jednookim wejść do królestwa Bożego, niż z dwojgiem oczu być wrzuconym do piekła, gdzie robak ich nie umiera i ogień nie gaśnie." (Mk 9, 42-49)

"Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie mogą. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle." (M7 10,28)

"Wtedy odezwie się i do tych po lewej stronie: "Idźcie precz ode Mnie, przeklęci, w ogień wieczny, przygotowany diabłu i jego aniołom! Bo byłem głodny, a nie daliście Mi jeść;
byłem spragniony, a nie daliście Mi pić; byłem przybyszem, a nie przyjęliście Mnie; byłem nagi, a nie przyodzialiście Mnie; byłem chory i w więzieniu, a nie odwiedziliście Mnie."
Wówczas zapytają i ci: "Panie, kiedy widzieliśmy Cię głodnym albo spragnionym, albo przybyszem, albo nagim, kiedy chorym albo w więzieniu, a nie usłużyliśmy Tobie?" Wtedy odpowie im: "Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych, tegoście i Mnie nie uczynili". I pójdą ci na mękę wieczną, sprawiedliwi zaś do życia wiecznego»." (Mt 25, 42-44)

Z kolei święta Tradycja głosi:
Symbol Quicumque: "Którzy źle czynili, pójdą w ogień wieczny"
Konstytucja Apostolska Benedictus Deus Benedykta XII:  "Ponadto orzekamy, że według powszechnego rozporządzenia Bożego dusze umierających w uczynkowym grzechu śmiertelnym zaraz po swej śmierci zstępują do piekła, gdzie doznają kar piekielnych."

Również uznane objawienia prywatne m.in św. Katarzyny Sieneńskiej, św. Teresy od Jezusa czy naszej polskiej siostry św. Faustyny Kowalskiej opisują prawdę o realności i wieczności piekła. Zacytuję właśnie tą ostatnią, ponieważ dobrze systematyzuje problem męczarni piekielnych:

"Dziś byłam w przepaściach piekła, wprowadzona przez Anioła. Jest to miejsce wielkiej kaźni, jakiż jest obszar jego strasznie wielki. Rodzaje mąk, które widziałam:
pierwszą męką, którą stanowi piekło, jest utrata Boga;
drugie – ustawiczny wyrzut sumienia;
trzecie – nigdy się już ten los nie zmieni;
czwarta męka – jest ogień, który będzie przenikał duszę, ale nie zniszczy jej, jest to straszna męka, jest to ogień czysto duchowy, zapalony gniewem Bożym;
piąta męka – jest ustawiczna ciemność, straszny zapach duszący, a chociaż jest ciemność, widzą się wzajemnie szatani i potępione dusze, i widzą wszystko zło innych i swoje;
szósta męka jest ustawiczne towarzystwo szatana;
siódma męka – jest straszna rozpacz, nienawiść Boga, złorzeczenia, przekleństwa, bluźnierstwa.
Są to męki, które wszyscy potępieni cierpią razem, ale to nie jest koniec mąk, są męki dla dusz poszczególne, które są męki zmysłów, każda dusza czym grzeszyła, tym jest dręczona w straszny i nie do opisania sposób. Są straszne lochy, otchłanie kaźni, gdzie jedna męka odróżnia się od drugiej; umarłabym na ten widok tych strasznych mąk, gdyby mnie nie utrzymywała wszechmoc Boża. Niech grzesznik wie, jakim zmysłem grzeszy, takim dręczony będzie przez wieczność całą, piszę o tym z rozkazu Bożego, aby żadna dusza nie wymawiała się, że nie ma piekła, albo tym, że nikt tam nie był i nie wie jak tam jest. Ja, siostra Faustyna, z rozkazu Bożego byłam w przepaściach piekła na to, aby mówić duszom i świadczyć, że piekło jest. O tym teraz mówić nie mogę, mam rozkaz od Boga, abym to zostawiła na piśmie. Szatani mieli do mnie wielką nienawiść, ale z rozkazu Bożego musieli mi być posłuszni. To, com napisała, jest słabym cieniem rzeczy, które widziałam. Jedno zauważyłam: że tam jest najwięcej dusz, które nie dowierzały, że jest piekło." Dzienniczek 741

Wiemy już, że piekło jest wieczne, ponieważ sam Pan Jezus o tym powiedział. Że piekło nie jest puste wiemy stąd, że na pewno znajdują się tam różne duchy złe - aniołowie którzy zbuntowali się przeciwko Bogu i nie mogą się już poprawić. Zatem wszelka nadzieja, że piekło będzie puste sama w sobie jest herezją i na potępienie zasługuje. To że są tam różne dusze ludzkie wiemy z wielu prywatnych objawień aprobowanych przez Kościół. Dziwi więc fakt, że osoby które głoszą jawne błędy o nadziei dotyczącej pustego piekła są w środowiskach kościelnych pochwalane i nagradzane, a osoby które mówiące prawdę o piekle są cenzurowane. To co robią katoliccy duchowni mówiąc o piekle nie jest żadnym straszeniem, a jedynie rzetelną informacją. Kto tego głoszenia zaniedbuje będzie winien śmierci wiecznej wielu wiernych i na siebie samego ściągnie potępienie. Chrystus Pan przestrzega: "Lecz kto by się stał powodem grzechu dla jednego z tych małych, którzy wierzą we Mnie, temu byłoby lepiej kamień młyński zawiesić u szyi i utopić go w głębi morza." (Mt 18, 6) Szczególne zobowiązanie ciąży tu nad tymi którzy z urzędu obowiązani są głosić wiarę, a więc na duchowieństwie. Przemilczanie pewnych prawd jest także powodem grzechu. Wiara musi być głoszona integralnie i całościowo.

Księża starej daty pamiętają zapewne z apologetyki, że pamięć o rzeczach ostatecznych jest najlepszą motywacją do nawrócenia. Wiedzieli o tym głoszący rekolekcje parafialne i misje ludowe Dziś z piekła i grzechu się kpi. Ci którzy tak czynią zasilą pierwsze kręgi piekielne. Wystarczy zresztą uczynić zakład podobny do zakładu Pascala. Otóż jeśli Słowo Boże nas nie przekonuje to uczyńmy prosty bilans. Co tracimy jeśli piekła nie ma? Żyjąc dobrze zyskujemy chwałę ludzi i dobrą pamięć, tracimy za to trochę dóbr, których na drugą stronę i tak nie zabierzemy. Jeśli piekło zaś istnieje to dóbr jakie możemy bezprawnie zyskać przez złe postępowanie i tak nie zabierzemy a utracimy coś nieskończenie wielkiego, mianowicie przebywaniem z Panem Bogiem i na wieki będziemy cierpieć różne straszne kary. Nawet więc agnostyk, ale rozumny dojść może łatwo do wniosku, że lepiej postępować tak jakby piekło istniało, bo to co możemy stracić idąc tam niewspółmiernie przewyższa tą marność jaką zyskamy żyjąc w grzechach. Rozmyślajmy więc nad rzeczami ostatecznymi, odważnie głośmy prawdę o istnieniu piekła tak swoim życiem, jak i słowem.

Z katolickim pozdrowieniem:
Wyklęty kleryk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz