czwartek, 9 listopada 2017

Czy nowe świątynie są poświęcane?

Laudetur Iesus Christus!

Dzisiaj przeżywamy święto poświęcenia bazyliki lateraneńskiej. Z tego powodu proponuję zastanowić się nad obrzędem jednego z kluczowych dla naszego życia chrześcijańskiego sakramentaliów. Zadaję więc pytanie, czy miejsca do których uczęszczamy są rzeczywiście poświęcone, czy są prawdziwymi świątyniami?

Gdy przygotowywałem się do uczestnictwa w obrzędzie poświęcenia pewnej świątyni, użyłem wyrażenia: "konsekracja świątyni". Mój zmysł wiary mówił mi, że rzeczy i osoby poświęcone Panu Bogu w sposób szczególny się konsekruje. Dlatego mówi się o sakrze biskupiej, życiu konsekrowanym, czy właśnie konsekracji ołtarza, świątyni lub olejów. Kapłan wobec którego się w ten sposób wypowiedziałem wyraźnie dał mi do zrozumienia, że się mylę. I faktycznie dzisiaj dokumenty kościelne sformułowania "konsekracja" używają już tylko w odniesieniu do obrzędu ślubów dziewicy. Wobec sakramentu święceń używa się już wyłącznie w oficjalnych dokumentach słowa ordynacja lub święcenie i to nawet jeśli mowa jest o sakrze biskupiej. W odniesieniu do olejów odpowiednio błogosławieństwo lub poświęcenie. Natomiast świątynie, czy ołtarze się już nawet nie poświęca, ale dedykuje, chociaż w tłumaczeniach można znaleźć "obrzędy poświęcenia świątyni i ołtarza".

Obrzęd konsekracji miejsca przeznaczonego do kultu Bożego ma swoje bogate podstawy biblijne. Już w księdze Rodzaju znajdziemy następujący opis: "A gdy Jakub zbudził się ze snu, pomyślał: «Prawdziwie Pan jest na tym miejscu, a ja nie wiedziałem». I zdjęty trwogą rzekł: «O, jakże miejsce to przejmuje grozą! Prawdziwie jest to dom Boga i brama nieba!» Wstawszy więc rano, wziął ów kamień, który podłożył sobie pod głowę, postawił go jako stelę i rozlał na jego wierzchu oliwę. I dał temu miejscu nazwę Betel. Natomiast pierwotna nazwa tego miejsca była Luz. Po czym złożył taki ślub: «Jeżeli Pan Bóg będzie ze mną, strzegąc mnie w drodze, w którą wyruszyłem, jeżeli da mi chleb do jedzenia i ubranie do okrycia się i jeżeli wrócę szczęśliwie do domu ojca mojego, Pan będzie moim Bogiem. Ten zaś kamień, który postawiłem jako stelę, będzie domem Boga. Z wszystkiego, co mi dasz, będę Ci składał w ofierze dziesięcinę»." (Rdz 28,16-22) Także liczne opisy znajdują się w kolejnych księgach mojżeszowych oraz historycznych.

Należy zadać pytanie, czemu służy akt poświęcenia? Poświęcenie jest to nic innego jak przekazanie osoby lub dobra doczesnego na wyłączną służbę Panu Bogu. Akt ten różni się istotnie od błogosławieństwa, które jest prośbą skierowaną do Pana Boga o zesłanie za pośrednictwem określonej rzeczy lub działania konkretnej osoby swojej łaski. Jest oczywistym, że akt poświęcenia będzie w sobie zawierał błogosławieństwo, dlatego w obrzędach święceń przy litanii do wszystkich świętych zachowuje się formułę: "Abyś tych wybranych (do święceń) pobłogosławić, poświęcić i konsekrować raczył". Jednak samo błogosławieństwo nie jest poświęceniem! Swoja drogą znamienne jest, że tak chętnie poświęca się szkoły, przedsiębiorstwa, pojazdy itp świeckie rzeczy, a w odniesieniu do rzeczy ewidentnie służących do kultu Bożego z tak rażąco przykrą konsekwencją stosuje się jedynie formuły błogosławieństwa... . Jak dla mnie jest to przejaw celowej desakralizacji sakramentaliów.

Sakramentalia na podobieństwo sakramentów posiadają strukturę znaku, a więc do ich ważności konieczna jest odpowiednia materia i forma. Materią w przypadku konsekracji świątyni jest odpowiednio wzniesiona i wyposażona świątynia. Na temat organizacji przestrzeni liturgicznej będzie w przyszłości oddzielny wpis. Zakładamy, że ołtarz jest ołtarzem, a nie stołem, że są przygotowane odpowiednie relikwie. Do istoty należy także forma, którą jest modlitwa poświęcenia. Niestety nowa modlitwa poświęcenia nie zawiera formuły wskazującej na akt którego ma dokonać. Kluczowe słowa brzmią: "Dlatego pokornie prosimy Cię, Panie, ześlij pełnię błogosławieństwa na ten kościół i ołtarz, aby zawsze były miejscem świętym i stołem przygotowanym do składania Chrystusowej Ofiary." Formuła zawiera dwa błędy. Pierwszym jest porównanie ołtarza do stołu i pomieszanie porządku składania ofiary z pojęciem posiłku. "Przystępować do stołu Pańskiego" to wyrażenie odpowiednie jeśli są balaski nakryte obrusem. Dziś kiedy nie ma balasek, wierni co prawda przyjmują Komunię Świętą, ale nie przystępują do owego Pańskiego stołu. Drugi błąd, o wiele poważniejszy to użycie prośby o błogosławieństwo, zamiast prośby o uświęcenie. Chociaż modlitwa wyraża przeznaczenie owego miejsca dla Pana Boga na wieczne czasy, to jednak brak prośby: "uświęć", "poświęć", "konsekruj" napawa pewnymi wątpliwościami. Nie mi oceniać, czy wspomniany defekt niweluje sam akt. Wskazuję tylko iż budzi on poważne wątpliwości. Znamienitszych teologów proszę o opinię - tylko bez argumentów w stylu: Stolica Apostolska zaaprobowała więc jest dobrze...

Wątpliwości z poprzedniego akapitu potwierdzają poniższe paragrafy prenotandy do obrzędów poświęcenia świątyni i ołtarza:
"21. Najważniejszym i jedynie koniecznym obrzędem przy poświęceniu ołtarza jest sprawowanie Eucharystii. Zgodnie jednak z powszechną tradycją zarówno Wschodniego jak Zachodniego Kościoła, odmawia się również specjalną modlitwę poświęcenia, która wyraża wolę poświęcenia ołtarza Panu na stałe i prośbę o Jego błogosławieństwo.
22. Obrzędy namaszczenia, okadzenia, nakrycia i oświetlenia ołtarza są widocznymi znakami ukazującymi niewidzialne dzieła, których Pan dokonuje za pośrednictwem Kościoła sprawującego Boże misteria, a zwłaszcza Eucharystię.
23. Na przygotowanym ołtarzu biskup sprawuje Eucharystię, która jest główną i najstarszą częścią całego obrzędu. Sprawowanie Eucharystii jak najściślej wiąże się z obrzędem poświęcenia ołtarza:
- przez sprawowanie eucharystycznej Ofiary osiąga się i jasno ukazuje najważniejszy cel, dla którego ołtarz zbudowano;
- Eucharystia, która uświęca serca przyjmujących ją, w pewien sposób uświęca też ołtarz, jak to niejednokrotnie twierdzili starożytni Ojcowie Kościoła: "Godny podziwu jest ten ołtarz, bo chociaż z natury swej jest kamieniem, staje się święty, gdy tylko przyjmie Ciało Chrystusa";
- ścisły związek poświęcenia ołtarza ze sprawowaniem Eucharystii ukazuje się także przez to, że Msza na poświęcenie ołtarza posiada własną prefację głęboko wnikającą w znaczenie obrzędu."

Sama prenotanda pomniejsza więc wagę modlitwy poświęcenia, na rzecz sprawowania bliżej nieokreślonego obrzędu Eucharystii. Trzeba wiedzieć, że Msza Święta i Eucharystia to nie są synonimy, jakby chcieli moderniści. To temat na inny wpis, w skrócie mogę napisać, że Eucharystia oznacza sakrament, a Msza Święta to cały obrzęd związany z tym sakramentem. Tezy zawarte w tym wprowadzeniu idą w poprzek wielowiekowemu rozumieniu nie tylko obrzędów konsekracji świątyni, ale także innych sakramentów, na przykład chrztu. Ks. Edward Górski w opracowaniu pt.: "Konsekracja i poświęcenie dzwonów" Sandomierz 1957 r zauważa: "Konsekracja kościoła i ołtarza ma pewne podobieństwo z ceremoniałem chrztu św. Jest też pewien symbolizm. Świątynia materialna jest obrazem świątyni duchowej, duszy ludzkiej, w której przez łaskę mieszka Bóg w Trójcy Jedyny. Podobnie jak dusza przez chrzest oczyszcza się i staje się godną świątynią Boga, tak również przez ceremonie konsekracyjne budynek staje się świątynią pańską." Przez wieki rozumiano więc obrzędy konsekracji jako przygotowanie do sprawowanie Najświętszej Ofiary. Obrzędy koncentrowały się wokół dwóch istotnych kwestii. Pierwszą była walka ze złymi duchami i wypędzenie ich mocą Bożą - temu miały służyć rozbudowane egzorcyzmy, drugą zaś było napełnienie miejsca łaską Bożą i symboliczne przekazanie miejsca pod opiekę Pana Boga, co ostatecznie dokonywało się w modlitwie konsekracyjnej. Podobieństwo do chrztu było uderzające - tam również najpierw egzorcyzmowano katechumena, by potem przez obmycie przekazać go Bogu i dalej namaszczeniem wypełnić Bożą łaską. Moderniści zniszczyli oba obrzędy. Co prawda chrzest w swojej istocie został zachowany, jednak pozbawiono go istotnych obrzędów przygotowujących. Dużo gorsza rzecz stała się z poświęceniem świątyni, które w istocie nie wiadomo czy w ogóle zachodzi. Gdyby sprawowanie Mszy Świętej było czynnością konsekrującą ołtarz, to każda Msza polowa poświęcałaby stół czy kamień na którym była dokonywana. Dobrze jednak wiemy, że tak nie jest. Teza prenotandy jest fałszywa, wobec tego wątpliwa staje się także intencja szafarza, który sam akt poświęcenia/błogosławieństwa w konsekwencji może uznać za drugorzędny i nieistotny.

W naszej ocenie nowy obrzęd poświęcenia kościoła jest tyle wart co benedykcja opata. Co prawda zachowane zostały obrzędy tak zwane wyjaśniające. Notabene takie nazewnictwo jest poważnym redukcjonizmem, bo namaszczenie prawidłowo poświęconym olejem, nie wyjaśnia niczego, za to zsyła konkretne łaski. Jednak w istocie obrzęd ten jest bardziej błogosławieństwem. Nie przeznacza więc budynku i ołtarza na wyłączną służbę Bożą. Wraz z nową teologią świątyni i ołtarza przyszła moda na desakralizację świątyń co ma miejsce na zachodzie i jest grzechem wołającym o pomstę do nieba. Taka profanacja wobec tak ważnej rzeczy porównywalna jest z porzuceniem urzędu przez duchownego. Dzieje się to niestety za aprobatą najwyższej władzy kościelnej Opracowywane są nawet obrzędy desakralizacji - ohyda spustoszenia woła o pomstę do nieba!

Zniszczenia dokonane w obrzędach poświęcenia świątyni i ołtarza dobrze obrazują ruinę wiary jaka dokonuje się we współczesnym Kościele. Św. Paweł przestrzega: "Czyż nie wiecie, żeście świątynią Boga i że Duch Boży mieszka w was? Jeżeli ktoś zniszczy świątynię Boga, tego zniszczy Bóg. Świątynia Boga jest świętą, a wy nią jesteście." (Rz 1 Kor 3,16-17) Doceniajmy więc stare świątynie i szanujmy je. W ich mieszka bowiem Bóg. Kto wie, czy liczne profanacje i nieuszanowanie świętości nie doprowadziły do sytuacji którą mamy dziś? Może Pan Bóg przez dopust Boży w postaci takiego spustoszenia wiary i moralności chce nas nawrócić? Módlmy się przeto aby Pan Bóg wyciągnął swoją potężną prawicę i przywrócił ład w Kościele i w świecie. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Amen.

Z katolickim pozdrowieniem:
Wyklęty kleryk


2 komentarze:

  1. LIC
    Określenie Stół Pański jest bardzo starożytne, więc tego bym się nie czepiał, co do reszty pełna zgoda.

    OdpowiedzUsuń
  2. "Amen"

    Jest demonem lub demonami.

    OdpowiedzUsuń