niedziela, 31 marca 2019

9 przykazanie: "Nie pożądaj żony bliźniego swego"

Laudetur Iesus Christus!

Z tym przykazaniem wierni  i nie tylko oni mają wiele problemów. W dużej mierze jest to wina katechetów i duszpasterzy którym wygodniej jest traktować 6 i 9 przykazanie łącznie. Jest to moim zdaniem spory błąd, bo chociaż złamanie 9 przykazania zwykle prowadzi do łamania 6 przykazania to jednak nie zawsze tak jest. Warto więc zastanowić się z czego powinniśmy się tutaj przed Panem Bogiem w rachunku sumienia i spowiedzi oskarżać oraz zauważyć grzechy przeciw 9 przykazaniu które bezpośrednio do łamania 6 przykazania nie prowadzą a bywają grzechami ciężkimi.

Innym chociaż rzadszym problemem jest łączenie w rachunku sumienia dwóch ostatnich przykazań dekalogu. O ile dziesiąte przykazanie dotyczy rzeczy to dziewiąte osób. Warto przemyśleć kwestie pożądliwości dóbr osobowych. Jeśli nie wymieniamy ich przy rozrachunku w dziesiątym przykazaniu, to można uczynić to tutaj. Oczywiście nie jest to ujęcie klasyczne. Jednak doświadczenie uczy że pożądliwość dóbr osobowych bywa gorsza od pożądliwości rzeczy materialnych.

Do specyficznych dóbr osobowych należą nasze relacje. Przykazanie 9  ściśle łączy się tutaj z 4, jednakże dziewiąte dotyczy bardziej kwestii zazdrości, pożądliwości a czwarte już stricte naszego funkcjonowania w społeczeństwie najpierw w rodzinie, potem w społeczności lokalnej, wyznaniowej, zawodowej, narodowej wreszcie powszechnej. Łamanie przykazania o którym dziś piszę jest przyczynkiem grzechów zarówno przeciw czwartemu jak i szóstemu przykazaniu.

Oczywiście najbardziej oczywiste wydają się się tutaj grzechy dotyczące kwestii seksualnych. Chrystus Pan uczy, że kto się pożądliwie patrzy na kobietę już dokonuje z nią cudzołóstwa - podnosi więc rangę grzechu myśli, do grzechu śmiertelnego. Należy zauważyć, że choć cudzołóstwo jest grzechem przeciwko szóstemu przykazaniu to już owe pożądliwe spoglądanie będzie należało do dziewiątego. Jest to swoista delektacja pokusą. Należy rozróżnić tutaj dwa zagrożenia. Pierwsze to naturalna namiętność - znane zwłaszcza mężczyznom uczucie niepohamowanego często instynktu na widok pięknej kobiety. Problemem nie jest reakcją organizmu, ale to co się z tą reakcją robi. Nie należy się więc oskarżać ze stanu podniecenia, ale z utrzymywania go już i owszem. Przyjęło się sądzić iż grzechy myśli w sferze nieczystej są grzechami prywatnymi. Po pierwsze grzechy prywatne nie istnieją bo jako takie nawet jeśli nie są publiczne godzą w cały Kościół, a po wtóre osobiście wiele kobiet mi się skarżyło że bywają dosłownie rozbierane wzrokiem nieczystego mężczyzny - czasem określały to w sposób bardziej dosadny. Drugim zagrożeniem jest pornografia. Jest to jak najbardziej grzech sfery omawianego przykazania choć jeśli występuje z onanizmem lub masturbacją to oczywiście dotyka także szóstego. Niestety w bardzo niewielkim zakresie mamy wpływ na to co do nas dociera. Praktycznie tylko osoby życia konsekrowanego i to tylko wtedy gdy mają odpowiednią regułę i się jej trzymają są wolne od nachalności świata w tym względzie. Pornografia to nie tylko wulgarne czasopisma, czy strony internetowe przedstawiające akt seksualny. Pornografia to także każde przedstawienie nagości lub nawet podtekst seksualny przekazany w celu marketingowym - owe wszystkie dwuznaczne wyrażenia w reklamach i szafowanie nagością w celu kupczenia jakimikolwiek dobrami zarówno materialnymi jak i osobowymi. Pornografią nie st tablica anatomiczna, nagie zdjęcia osób lub nawet rysunki przedstawiające akt seksualny w celach edukacyjnych, o ile nie jest to nacechowane ideologią erotyzmu. Pornografią nie jest także sztuka pod warunkiem że przedstawienie nagości nie jest połączone z lokowaniem produktu, nie jest wulgarne, wyraża piękno stworzenia etc. W gruncie rzeczy rozróżnienie tego czym pornografia jest a czym nie jest to prosta sprawa, aczkolwiek w rozerotyzowanym świecie wyczucie większości społeczeństwa mocno się w tej kwestii liberalizuje.

Pewnym pośrednim pomiędzy zagadnieniami czwartego a szóstego przykazania grzechem jest owa tytułowa pożądliwość żony. Wbrew powszechnemu mniemaniu nie musi ona oznaczać pożądliwości fizycznej. Zwłaszcza kobiety mogą pożądać męża swojej koleżanki ze względów nieerotycznych np.: status majątkowy, wykształcenie, stosunek do żony, dzieci, zaradność itd. Oczywiście nad odczuciem naturalnej zazdrości nie do końca panujemy. Zauważenie że ktoś ma lepszego męża czy lepszą żonę lub w ogóle żyje w małżeństwie nie jest jest grzechem - istotą jest owa delektacja tą pokusą. Łamią także przykazanie dziewiąte ci którzy flirtują z czyimś narzeczonym lub narzeczoną, podejmują próby podrywania, odbicia, rozwijają fantazję itp. Oświadczyny są pewnym kontraktem pomiędzy dwiema osobami - formalnym rozpoczęciem przygotowania do sakramentu małżeństwa. Należy to uszanować, pamiętając na fakt że także Maryja i Józef byli po takich zaręczynach gdy począł się Pan nasz Jezus Chrystus. Ta okoliczność w pewnym sensie uświęca stan narzeczeństwa o ile narzeczeni dochowują czystości. Analogiczna sytuacja nie zachodzi gdy mamy do czynienia z sympatią aczkolwiek roztropność podpowiada by zachowywać się godziwie  a sumienie nie zanieczyszczać brudną walką. Nawet jeśli nie są jeszcze posłowie to próbując ich rozdzielić i wejść między nich możemy obarczyć sumienie szeregiem innych grzechów np oszustwem, kłamstwem, plotką... .  

Ośmielam się stwierdzić że przy dziewiątym przykazaniu należy się także przyjrzeć innym naszym relacjom. Zwłaszcza rodzice wobec dzieci - jak częste jest porównywanie dzieci ze swoimi znajomymi. Jakie szkody to powoduje i w konsekwencji grzechy przeciw czwartemu przykazaniu - nieraz bardzo poważne. Również nasze przyjaźnie które nie mają charakteru wyłączności a jednak samo Pismo Święte wspomina o nich jako czymś bardzo wartościowym. Próby podkopywania przyjaźni, zjednywania sobie czyjejś przychylności kosztem relacji z innym człowiek. Utrzymywanie zazdrości wobec koneksji współpracowników, przyjaciół czy znajomych. To wszystko prowadzi do poważnych zadrażnień w materii 4 przykazania. 

Reasumując należy stwierdzić iż wydzielenie dziewiątego przykazania wydaje się zasadne jest to korzeń dla przykazania 6 a nierzadko i 4. Warto podjąć próbę podejmowania samooskarżania się z grzechów w porządku jaki podaje Kościół. Jeśli ktoś jednak nadal nie zamierza tego czynić z przyzwyczajenia niech wspomni o tych kwestiach przy odnośnych innych przykazaniach. Chociaż grzechy 9 przykazania dotyczą myśli to jednak brzmi przestroga Zbawiciela że i takie grzechy bywają śmiertelne. Tym bardziej są one groźne jeśli wypieramy je ze świadomości i latami nie poddajemy się absolucji z tychże.

Z katolickim pozdrowieniem:
Wyklęty kleryk



2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie pożądaj żony WŁASNEJ,takie jest prawdziwe 9 przykazanie Boże. I to ma sens...

    OdpowiedzUsuń