czwartek, 15 czerwca 2017

"Kto bowiem spożywa i pije nie zważając na Ciało Pańskie, wyrok sobie spożywa i pije."

Laudetur Iesus Christus!

Dziś Uroczystość Najświętszego Ciała i Krwi Pańskiej, czyli tak zwane Boże Ciało. Dawniej cytat wzięty z pierwszego Listu do Koryntian (1 Kor 11,29) a będący tytułem wpisu byłby Wam drodzy czytelnicy odczytany. Jest on jednak niepoprawny politycznie i nowy lekcjonarz proponuje inne czytania. A tymczasem ta lekcja którą się dziś pomija aż nazbyt głośno przemawia do dzieci obecnego czasu... .

Będąc słuchaczem kazań w różnych świątyniach spotkałem się kilka razy z uwagą księży na temat częstotliwości przyjmowania Komunii Świętej. Wielu kapłanów ubolewa nad tym, że mają małą liczbę tak zwanych comunicantes, czyli przyjmujących Ciało Pańskie. Rozwodzą przy tym często, że wielu mogłoby przystępować, ale nie robi tego, a z resztą grzech ciężki popełnić jest trudno... . Jeśli tak jest rzeczywiście to należy odtrąbić powszechną radość i zadać sobie pytanie o sens istnienia Kościoła, o sens sakramentu bierzmowania przysposabiającego do walki o wiarę także w wymiarze moralnym, wreszcie o czyn zbawczy Chrystusa - który w świetle takich nauk wydaje się nazbyt krwawy wobec rodzaju winy jaką trzeba było odkupić.

Dziś aktualność lekcji przypisanej jeszcze w średniowieczu do Bożego Ciała jest wręcz prorocza. Bo oto przy malejącej liczbie dominicantes, czyli przychodzących w niedzielę, statystyki odnotowują rosnącą liczbę comunicantes. Kwestia niedzielnego uczestnictwa we Mszy Świętej wbrew obiegowym opiniom stanowi pewien miernik wiary i gdy spada należy raczej oczekiwać spadku także przyjmujących Komunię Świętą. Tymczasem narracja obowiązująca jest taka, że mamy co prawda coraz mniej wiernych, ale są oni coraz bardziej świadomi. Proponuję głosicielom tych poglądów rozpoczęcie badań nad statystykami dotyczącymi penitentes, czyli spowiadających się. Oczywiście nie jest konieczne aby dla każdej Komunii Świętej spowiadać się, ale aby móc się komunikować zawsze potrzeba spowiadać się zwykle co dwa tygodnie. Jeśli duszpasterze zrobiliby przez jeden miesiąc takie badania relacji comunicantes do penitentes, to mogę postawić zakład, że wyniki wykażą iż jest grupa, która przystępuje do Komunii Świętej bez regularnej spowiedzi lub nie spowiada się wcale.

Trzeba jasno powiedzieć iż przypadki takie są ewidentnymi grzechami świętokradztwa. Niestety w dużej mierze winni są nauczyciele wiary, którzy poza przygotowaniem do I Komunii Świętej zwykle już nie powtarzają co to jest łaska uświęcająca i że jest ona wymagana do godnego przyjęcia Pana Jezusa. Na praktykę zaniechania spowiedzi ma wpływ przede wszystkim negacja prawdy o szatanie i piekle, liberalizacja prawa moralnego oraz desakralizacja Mszy Świętej.

Niegodne przyjmowanie Ciała Pańskiego przyjmuje też formy zewnętrzne. Jedną z nich jest praktyka Komunii Świętej do ręki. Oczywiście miało to miejsce w starożytności - ale w tamtych czasach nie znano jeszcze teologii w takim stopniu jak dzisiaj. Argument ze starożytności jest skażony błędem archeologizmu. Jeśli tak postępuje się w teologii, czemu zatem i inne nauki nie podążą tym tropem? Dlaczego nie należałoby uznawać że ziemia jest płaska opierając się na metodach i spostrzeżeniach dostępnych starożytnym? Co dzieje się z Panem Jezusem w trakcie praktyki przyjmowania do ręki prezentuje materiał filmowy. Refleksje powinni też podjąć szafarze Komunii Świętej, którzy poprzez nonszalanckie obyczaje  - brak łączenia palców i właściwej puryfikacji przyczyniają się do tego że Pan Jezus upada na ziemię i jest deptany. Pomyślcie - Msza Święta, która ma być największą radością dla Boga, jest kolejnym biczowaniem i cierniem ukoronowaniem... . Powie ktoś że to skrupulanctwo taki kult cząsteczek, ale czy ktoś kto kocha powie, że fragmenty ciała ukochanej osoby to tylko kult cząsteczek? Czyż matka nie zmartwi się gdy dziecko choćby w drobny sposób się skaleczy? A wielu z Was szafarzy Ciała Pańskiego wydaje najświętsze członki Zbawiciela na podeptanie. Do zewnętrznych form należy również postawa przyjmującego. Wyrażenie czci przez przyklęknięcie, lub lepiej przez przyjęcie Komunii Świętej na klęcząco powoduje odpowiednie usposobienie duszy. Wierzącego kapłana poznać można po tym, jak odprawia Mszę Świętą. Nawet gdy jest schorowany stara się przyklęknąć. Sam byłem świadkiem i pomagałem takiemu schorowanemu kapłanowi przyklęknąć. Człowiek to ciało i dusza - gdy przyklęka ciało to za pozwoleniem i rozkazaniem duszy. Gdy ciało nie klęka duszy trudniej jest wzbudzić pokorę i właściwą cześć. Do niegodnego przyjmowania Ciała Pańskiego dochodzi też, gdy świadomie i dobrowolnie wybieramy szafarza Komunii Świętej, który nim nie jest, albo nie zachodzi przesłanka do nadzwyczajnego rozdawania przez osobę bez święceń sakramentalnych. Oczywiście są to winy mniejszej wagi, ale też powinny poruszać sumienie, bowiem dla tak Wielkiego Sakramentu nie ma rzeczy nieważnych.

Wypada mi tylko żywić nadzieję, że owa "wiosna Kościoła" którą wieszczą tu i tam, a której wciąż nie widać przyniesie odwilż w zakresie poniewierania Najświętszym Sakramentem. Za świętym Paweł wzywam: "Udzielając tych pouczeń nie pochwalam was i za to, że schodzicie się razem nie na lepsze, ale ku gorszemu." (1 Kor 11,17).

Z katolickim pozdrowieniem:
Wyklęty kleryk

2 komentarze:

  1. Laudetur Iesus Christus,

    mam do szanownego Kleryka pytanie. Dlaczego należy spowiadać się co 2 tygodnie, aby przyjmować Komunię Świętą? Sam przystępuję do Spowiedzi świętej regularnie, jednak średnio co miesiąc.

    Z Panem Bogiem!
    Przemek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przyjmuje się w teologii duchowości, że jest to czasokres konieczny do praktyki codziennej Komunii Świętej. Chodzi o to by być stale w stanie łaski uświęcającej, nawet w modernistycznym seminarium uczono, że by się komunikować codziennie powinno się spowiadać chociaż raz na 2 tygodnie.

      Usuń