Jedną z najbardziej palących kwestii będących problemem współczesnego Kościoła, a także świata jest zagadnienie prawdy. W trakcie przesłuchania Jezusa przez Piłata pada tytułowe pytanie: "A cóż to jest prawda?". Jezus Chrystus podczas wcześniejszego swego nauczania objawia: "Ja jestem drogą i prawdą, i życiem" (J 14,6). Ostatecznie prawdą jest Bóg, ale czy każdy z nas wie w obecnym powszechnym zamieszaniu jaka jest definicja prawdy i że została ona udostępniona już poganom?
Bóg wszechrzeczy objawił nam się także w naturze, tak więc każdemu człowiekowi daje możliwość dojścia do Prawdy, czyli do Siebie światłem rozumu. Ta zdefiniowana na soborze watykańskim prawda wiary ukazuje się nam już przez studium historii filozofii. Sam bowiem Arystoteles, który żył przecież w błędach pogaństwa, to poprzez zgodne z prawem natury życie został dopuszczony do wiedzy, która przez Kościół została ochrzczona i stała się podwaliną wszelkiej myśli ludzkiej. W swojej "Metafizyce" Arystoteles prawdę ujął w taki sposób: "Powiedzieć, że istnieje, o czymś, czego nie ma, jest fałszem. Powiedzieć o tym, co jest, że jest, a o tym, czego nie ma, że go nie ma, jest prawdą." Znaczy to ni mniej ni więcej tyle, że zdanie wypowiedziane, a nie pokrywające się z rzeczywistością jest fałszem, natomiast zdanie wypowiedziane a pokrywające się z faktami jest prawdą. Oznacza to że nie może coś jednocześnie być i nie być. Kościół Chrystusowy nie może być jednocześnie katolicki i protestancki, ten sam stół nie może mieć jednocześnie cztery nogi i nie mieć ich wcale. Dla większości ludzi takie rozumowanie jest oczywiste, jednak nie dla wszystkich... .
Sam Chrystus nazwał szatana kłamcą i ojcem kłamstwa por. J 8,44. Ludzie podążający drogą fałszu należą więc do plemienia żmijowego i szatańskiego. A jak często dziś prawdę się depcze? I to nawet nie w formie otwartego buntu, ale propagowania idei iście szatańskich. Na uniwersytetach mieniących się katolickimi podają kilka, czasem kilkanaście definicji prawdy! Często słychać nawet wśród grona profesorskiego heglowskie zdanie: "Jeśli teoria nie zgadza się z faktami tym gorzej dla faktów". Prawdę na ubiczowanie i ukrzyżowanie wydał właśnie Sanhedryn, a więc owi uczeni w Piśmie. I dziś współcześni faryzeusze ubierają prawdę w płaszcz szkarłatny! Mnożąc różne definicje i ucząc relatywizmu swoich uczniów zasiewają szatański kąkol w żyzną glebę i sprawiają, że młode pokolenie wchodzi w świat mniej odporne na fałsz! Jeśli więc studenci, uczniowie czy jacykolwiek ludzie słyszą, iż prawd jest wiele to niech mają odwagę podnieść głowę i powiedzieć "Non possumus". Prawda jest jedna i jest nią jak głosi św. Tomasz z Akwinu zgodność tego co się myśli z tym co jest w rzeczywistości, prawdą jest wszystko to co istnieje oraz co ukazuje prawdę i do niej prowadzi. W czasach powszechnego zamętu obrona prawdy staje się obowiązkiem moralnym!
Zróbmy sobie więc rachunek sumienia. Co zrobiłem dla rozszerzania prawdy. Czy dbam o swój rozwój intelektualny? Czy weryfikuję swoje myśli, słowa i uczynki z rzeczywistością. Czy bronię prawdy? Czy umiem coś dla prawdy poświęcić? Prawda to nie tylko ewangeliczny wymóg w kategoriach wiecznych, ale także doczesnych. Pomyślmy tylko ile problemów dałoby się uniknąć gdyby ludzie o prawdę zabiegali, bronili jej i rozszerzali ją. Ilu ludzi zwiedzionych fałszywymi naukami idzie na wieczne potępienie? Przed nami tydzień modlitw o jedność chrześcijan. W wielu świątyniach będą się odbywały praktyki sprzeczne z prawdą i utwierdzające innowierców, heretyków i schizmatyków w ich błędach oraz rozsiewające te błędy na wiernych odwiecznej Prawdzie utwierdzonej w Kościele katolickim. Czy znajdziesz odwagę aby przeciwstawić się temu? Chrystus wzywa: "I poznacie prawdę a prawda was wyzwoli". (J 8,32)
Z katolickim pozdrowieniem:
Wyklęty kleryk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz