wtorek, 17 stycznia 2017

XX Dzień Judaizmu - czy żydzi są naszymi starszymi braćmi w wierze?

Laudetur Iesus Christus!

     Dziś pierwszy dzień tzw oktawy ekumenicznej. Tydzień modlitw o jedność chrześcijan poszerzony o dzień judaizmu i dzień islamu to dobry czas by poruszyć kwestie ekumenizmu i dialogu międzyreligijnego. Dzisiaj z okazji dnia judaizmu chcę zająć się problemem relacji Kościoła i narodu określającego się jako żydowski.
       Przede wszystkim żeby mówić o judaizmie trzeba wiedzieć czym ta religia jest i jaki ma kontekst. Wielu filosemitów twierdzi, że przecież Jezus był Żydem, więc katolicyzm wyrósł z tego Narodu. Z pewnością jest to racja, jednak trzeba zadać to pytanie: ile jest Żyda w dzisiejszym żydzie? Celowo piszę słowo "Żyd" raz małą raz wielką literą. Wielką literą gdy chodzi o Naród rozumiany jako biblijny Izrael. Jest on rzeczywiście protoplastą dzisiejszego Kościoła. Czym więc się różni judaizm od wiary, którą wyznawała np Maryja - pobożna Żydówka? Przede wszystkim tym, że wtedy była to religia prawdziwa. Dzisiaj religię Maryi i Jezusa określamy mianem mozaizmu. Mozaizm czyli w innej nomenklaturze judaizm świątynny. Był więc prawdziwy kult: Świątynia, kapłani i ofiary. Dzisiejszy judaizm zwany także judaizmem talmudycznym pozbawiony jest Świątyni, a synagoga w przełożeniu na nasze katolickie realia to po prostu punkt katechetyczny, natomiast rabin nie jest żadnym kapłanem tylko katechetą. Nie ma więc kultu i nie ma prawdziwej religii. Chrystus przyniósł wypełnienie prawa, zapowiedział zburzenie Świątyni i odbudowanie jej. W istocie odbudował on Świątynię, to jest Kościół katolicki, a dawna Świątynia także w znaku widzialnym została zburzona w 70 r po Chrystusie. Widać więc, że Chrystus Pan i Jego najświętsza Matka byli Żydami z wyznania w innym sensie niż jest to dziś.
    Kolejna kwestia to rozszerzenie Narodu Wybranego. Chrystus zbawiając ludzkość został odrzucony przez Naród Wybrany. Narodem Wybranym stał się Kościół. Owszem część Żydów wstąpiła w szeregi Kościoła np.: św. Paweł, ale większość odrzuciła Kościół, a więc i swoje wybraństwo stają się żydami przez małe "ż".  Mówimy więc o narodzie niegdyś wybranym. I na tym polu zasadza się zerwanie z ciągłością, bo owo wybraństwo było tym co wyróżniało Żydów spośród innych narodów. Skoro nie ma ciągłości i nie ma kultu to trzeba mówić o innej rzeczywistości niż ta, której uczestnikiem był Pan nasz Jezus Chrystus i Najświętsza Dziewica. 
       Wreszcie istnieją bardzo poważne przesłanki, że dzisiejsi spadkobiercy pokoleń izraelskich w rzeczywistości nie mają takiego pochodzenia jakie deklarują. Sprawa ta jest zawiła i po ustanowieniu Kościoła teologicznie mało istotna, natomiast z punktu widzenia choćby kwestii okupowania przez państwo Izrael terenów palestyńskich bardzo istotna. Więcej na ten temat może się czytelnik dowiedzieć z wykładu ks. prof. Waldemara Chrostowskiego
    Określenie "starsi bracia w wierze" nie pochodzi jak wielu sądzi z nauczania Soboru Watykańskiego II. Deklaracja Nostra aetate odnosi się co prawda do kwestii relacji katolicko-żydowskich, ale nigdzie nie nazywa ich starszymi braćmi w wierze. Do tej deklaracji na pewno jeszcze wrócę, ponieważ wymaga ona skomentowania. Skąd więc jest to wyrażenie: "starsi bracia w wierze"? Pochodzi ono od naszego rodaka Jana Pawła II. Pierwszy raz zostało użyte podczas wizyty w rzymskiej synagodze 13 kwietnia 1986 r. Sformułowanie to w świetle tego co napisałem po wyżej jest obarczone poważnym błędem teologicznym. Jak to udowodniłem nie mamy do czynienia z tą samą religią, nie ma też wyraźnej ciągłości. Istnienie judaizmu jest faktem, natomiast nie jest to wiara, w które został wychowany Jezus Chrystus. Na szczęście obchody dnia judaizmu w praktyce zwykle ograniczają się do wspólnych spotkań na neutralnym gruncie - nie dochodzi do żadnych wspólnych nabożeństw, przynajmniej nie słyszałem żeby takie rzeczy działy się w Polsce. Napawa jednak pewną grozą fakt, że relacje katolicko-żydowskie są uznawane jako dialog ekumeniczny, a nie międzyreligijny. Judaizm i katolicyzm nie mają bowiem wspólnego pnia - judaizm odłączył się od wiary prawdziwej w momencie powstawania Kościoła. Sam na wykładach z ekumenizmu, dialogu religijnego i misjologii byłem przekonywany, że judaizm jest częścią drogi objawionej. Takie myślenie jest błędne, jak również negowanie konieczności nawracania żydów na wiarę prawdziwą, katolicką. 

"Módlmy się i za żydów wiarołomnych: niech Bóg i Pan nasz zdejmie zasłonę z ich serc, aby i oni poznali Jezusa Chrystusa Pana naszego. Wszechmogący, wieczny Boże, który nawet wiarołomnych żydów nie odrzucasz od swego miłosierdzia, wysłuchaj próśb naszych, jakie zanosimy za ten naród zaślepiony, aby uznając światło prawdy, którym jest Jezus Chrystus, wyrwał się z swoich ciemności." Z modlitwy powszechnej na wielki piątek.

Z katolickim pozdrowieniem:
Wyklęty kleryk

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz