1 styczeń w Kościele katolickim to nie tylko święto obrzezania Pana naszego Jezusa Chrystusa, czy jak kto woli uroczystość świętej Bożej Rodzicielki Maryi, ale także z ustanowienia Pawła VI Światowy Dzień Pokoju. W hymnie Gloria śpiewamy: "A na ziemi pokój, ludziom dobrej woli". Co jednak rozumiemy przez słowo pokój i jak konfrontujemy rzeczywistość Kościoła z prawdziwym pokojem? Czy oznacza to brak wojen i utrwalanie jakiegokolwiek porządku na świecie? Bynajmniej!
Pismo Święte i Tradycja pokazują nam, że to co ckliwie bywa głoszone z wielu ambon w "Nowy Rok" - ten świecki nowy rok nijak się ma z wolą Bożą... . Śledząc dzieje Narodu niegdyś wybranego odnosimy wrażenie, że jest to historia ciągłych wojen, rzezi i przelewu krwi. Co bardziej przebiegli teologowie biblijni próbują nas przekonać, że taka jest pedagogika Boża i dorastanie do prawdy o miłosiernym Bogu. Na temat heretycko rozumianego miłosierdzia będę jeszcze pisał. Ci sami teologowie przeciwstawiają przeciwko sobie często Stary i Nowy Testament oraz "Boga Starego i Nowego Testamentu". Sam zresztą w toku mojej (de)formacji seminaryjnej spotkałem się z zarzutem, że mam wizję Boga Starego Testamentu. Zawsze odpowiadałem, że jestem z tego powodu dumny jeśli ktoś to tak ocenia. To była oczywiście inwektywa kierowana w moją stronę - miała ona na celu ukazanie mojej rzekomej zaściankowości. Odpierając ten błąd rozważyć trzeba dogmat o istocie Boga, która jest niezmienna. Bóg zatem jest ten sam w Starym i w Nowym Testamencie. Jeśli te słowa nie przekonują, to zajrzyjmy do Nowego Testamentu i spójrzmy na oblicze owego "innego Boga" objawionego w Jezusie Chrystusie. Cóż mówi Chrystus? "Nie sądźcie, że przyszedłem pokój przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz. Bo przyszedłem poróżnić syna z jego ojcem, córkę z matką, synową z teściową, i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy. Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie jest Mnie godzien. Kto nie bierze swego krzyża , a idzie za Mną, nie jest Mnie godzien. Kto chce znaleźć swe życie, straci je. a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je." (Mt 10,34-39). Widzicie więc wyraźnie, że nie o pokój w rozumieniu ludzkim Bogu chodzi... . Bóg uczy nas że najważniejszy jest pokój z Nim! Wszystko inne jest temu podporządkowane. Przypomnijmy sobie naukę o odrzucaniu pokus grzechowych porównanych do członków naszego ciała... . Czyż te porównania tchną pokojem w ludzkim rozumieniu? Trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć, że pokój na ziemi będzie wtedy, kiedy cały świat pokłoni się Bogu najwyższemu i podda się Jego prawom. Mamy święty obowiązek walczyć o prawa Boże. Nikt nie może stawiać nas w sytuacji, w której jesteśmy zmuszani do popełnianiu grzechów.
Dalej święty Kościół katolicki już od XV w określa siebie mianem Kościoła walczącego. Dzisiaj w nauczaniu zostało to określenie wyparte przez "Kościół pielgrzymujący". Jest to określenie prawdziwe, bo zmierzamy do naszej prawdziwej Niebieskiej Ojczyzny, ale określenie to jest niekompletne. Bowiem Kościół walczący to określenie, które wzywa i wychowuje do podjęcia konkretnego wysiłku i walki, której efektem jest zbawienie duszy. Nie dajmy się uwieść próżnym naukom jakoby pokój między narodami był ważniejszy od Bożego ładu społecznego i moralnego. Wszyscy ci którzy zostali bierzmowani są rycerzami wiary świętej i katolickiej - umocnieni krzyżmem zbawienia są wezwani do tego by tej wiary mężnie bronić i ją wyznać. Miejmy odwagę otwarcie o tym mówić, zwłaszcza wobec pasterzy, którzy często gubią tą ważną prawdę naszej wiary.
Wobec zalewu ciemności islamizmu, ideologii nie dających się pogodzić z katolicyzmem, a więc libertynizmem, liberalizmem, genderem, multikulturalizmem, agnostycyzmem oraz wieloma innymi błędami naszej epoki mamy prawo i święty obowiązek bronić się i jeśli będzie taka potrzeba poświęcić pokój między narodami, tak jak został on poświęcony przy zajmowaniu Ziemi Kanaan czy podczas obrony wiary katolickiej na Ziemi Świętej w trakcie krucjat lub później przy zalewie Turków Otomańskich. Stójmy więc twardo na fundamencie wiary. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego Amen.
Z katolickim pozdrowieniem:
Wyklęty kleryk
Dalej święty Kościół katolicki już od XV w określa siebie mianem Kościoła walczącego. Dzisiaj w nauczaniu zostało to określenie wyparte przez "Kościół pielgrzymujący". Jest to określenie prawdziwe, bo zmierzamy do naszej prawdziwej Niebieskiej Ojczyzny, ale określenie to jest niekompletne. Bowiem Kościół walczący to określenie, które wzywa i wychowuje do podjęcia konkretnego wysiłku i walki, której efektem jest zbawienie duszy. Nie dajmy się uwieść próżnym naukom jakoby pokój między narodami był ważniejszy od Bożego ładu społecznego i moralnego. Wszyscy ci którzy zostali bierzmowani są rycerzami wiary świętej i katolickiej - umocnieni krzyżmem zbawienia są wezwani do tego by tej wiary mężnie bronić i ją wyznać. Miejmy odwagę otwarcie o tym mówić, zwłaszcza wobec pasterzy, którzy często gubią tą ważną prawdę naszej wiary.
Wobec zalewu ciemności islamizmu, ideologii nie dających się pogodzić z katolicyzmem, a więc libertynizmem, liberalizmem, genderem, multikulturalizmem, agnostycyzmem oraz wieloma innymi błędami naszej epoki mamy prawo i święty obowiązek bronić się i jeśli będzie taka potrzeba poświęcić pokój między narodami, tak jak został on poświęcony przy zajmowaniu Ziemi Kanaan czy podczas obrony wiary katolickiej na Ziemi Świętej w trakcie krucjat lub później przy zalewie Turków Otomańskich. Stójmy więc twardo na fundamencie wiary. W imię Ojca i Syna i Ducha Świętego Amen.
Z katolickim pozdrowieniem:
Wyklęty kleryk
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz